Tynki rozpoczęte
W piatek przyjechał tynkarz i oświadczył że od poniedziałku zaczynamy tynki, a u mnie zero materiałów i zaczęło się który skład w sobotę ma wolny samochód z hds-em do przywiezienia i rozładowania wapna cementu,piasku itd. , no i klapa wszystko zajęte, cement i wapno trzeba będzie rozładować samodzielnie i to ręcznie,ale cóż jak mus to mus. Przyszła sobota czekam z niecierpliwością ,przygotowuję swój kręgosłup i swoje mięśnie do tego co ma nastąpić,aż tu nagle podjeżdża jak się okazało ściągnięty 50 km z innego składu wymażony samochód z hds, od razu buźka mi sie uśmiechnęła.Jak się okazało szefowi składu zrobiło sie mnie żal i zadzwonił po sieci składów i ściągnął dla mnie samochód, widać od razu że porządna firma.
We wtorek także niespodzianka, zjawili się obiecani gaziarze i po godzinie wisiała już skrzynka i rury do kuchni i pom.gospod. Przetarg na przyłącze el. znowu został przełożony ale naszczeście tylko o jeden dzień, ale do dziś jeszcze energetyka nie podpisała z firmą wykonawczą umowy i namiarów na nich jeszcze nie dostałem, a zresztą jak słyszę słowo elektryk to mam dość, problemy które przeszedłem z elektrykiem przy instalacji domu to od razu żałuję że nie poszedłem na zwolnienie lekarskie żeby samemu powoli zrobić całą elektrykę,ale niestety praca była wtedy ważniejsza , ale tak bywa czasem z kolegami którzy po znajomości robią ,a później się okazuje że jest całkiem inaczej i na dodatek nie słuchają co się do nich mówi.
KIlka fotek z poczatków tynkowania,a nie dopisałem, że mam w ekipie panią tynkarza,mówie wam jak macha łopatą i jeździ taczkami z zaprawą to nie jednego mężczyznę by zawstydziła.